sobota, 23 maja 2015
Jedz normalnie
Od jakiegoś czasu obserwuję dziwne zjawisko. Czy to dotyczy anorektyczek, czy wychodzących z choroby anorektyczek, czy fit freaków, czy wegetarian, czy innych osób dbających o to, co znajduje się na ich talerzu. Gdy tylko opublikują w "internetach" swój jadłospis, prędzej, czy później pojawia się komentarz: "Zacznij jeść normalnie". A co to znaczy normalnie? Otóż dla naszego cudownego zasiedziałego na kanapie przed telewizorem społeczeństwa, oznacza to ni mniej ni więcej, niż kanapka z masłem i wyrobem wędlinopochodnym na śniadanie, potem jakaś słodka bułka zapita Colą, na obiad schabowy panierowany z ziemniakami i surówką, potem jakiś baton i na kolację znów biała buła, tym razem niech będzie z pasztetem z alu-packa. To znaczy normalnie. Jeśli tylko ktoś bardziej świadomie wybiera swoje produkty (abstrachując juz od tego, czy jego dieta to 1000kcal czy w pełni zbilansowany jadłospis), zaraz od tej "normy" odbiega i należy mu doradzić, by lepiej tego nie robił. No, bo przecież to chore wyliczać makro, czytać etykiety, prowadzić dziennik. Jasne, chore jest to, gdy męczysz się sam ze sobą, obliczenia i cyferki panują nad Tobą, a nie odwrotnie. Ale jeśli czujesz się dobrze, osiągasz super efekty, łącząc wiedzę, świadomość i praktykę to właśnie JESZ NORMALNIE! Amen.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo mądrze napisane. Ludzie popadają ze skrajności w skrajność, dlatego tak ważne jest, by odnaleźć równowagę. Mam nadzieję, że w końcu przyjdzie taki moment, w którym ludzie uświadomią sobie, że nie tylko anoreksja jest zagrożeniem. Trzymam kciuki za Ciebie i za siebie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Agata :)
Dziękuję, ja również Ci kibicuję :)
UsuńPodpisuje się pod każdym słowem. Sama odżywiam się zdrowo i kiedy np. wolę zrobić sos do makaronu sama niż użyć gotowca z proszku słyszę, że: ,,przesadzam" i ,,wydziwiam". Jakby tylko schabowy z ziemniakami i mizerią był jedyną słuszną opcją. Lubię zdrowe odżywianie i to nie ze względu na obecną modę o której pisałam u siebie na blogu ale to mi naprawdę smakuje. Dzisiaj jednak każdy jest ,,specjalistą" i wie najlepiej i musi dodać swoje trzy grosze. Jeżeli nie jest tak jak on uważa, to już jest źle. INNE NIE JEST ZŁE. Pamiętajmy o tym, że mamy swój rozum i wolną wolę i możemy robić wszystko tak jak chcemy. :-) Jeżeli nie popadamy ze skrajności w skrajność oczywiście jestem jak najbardziej za tym. Pozdrawiam serdecznie i trzymam za Ciebie kciuki! :-)
OdpowiedzUsuńNajgorsze, że ci którzy wg siebie odżywiają się normalnie mają nienormalnie niską kondycję i poziom bf ;)
UsuńW pełni się z Tobą zgadzam. Niestety, ludzie w naszym kraju póki co reprezentują jeszcze "ograniczone" myślenie, więc nie potrafią przyjąć do wiadomości, że "odżywiać się zdrowo" nie jest synonimem pojęcia "odchudzać się". Jasne, że przyjęły się u nas dania tradycyjne, smaczne, czy też po prostu szybkie, ale czy to oznacza, że każdy inny kuchenny eksperyment należy traktować jak przymiarkę do głodówki? Mam nadzieję, że w miarę upływu czasu i modernizacji naszej kuchni, ludzkie poglądy się troszeczkę odmienią :) Powodzenia!
OdpowiedzUsuńAcha, ja też walczę:http://powalczmy.blogspot.com
Już znikają MC Donaldsy, ludzie lubią rzemieślnicze potrawy, idzie ku dobremu! :)
Usuń